sobota, 26 kwietnia 2014

Dzień w którym załamał się mój świat...

Niełatwo jest pisać o rzeczach,które są ciężkie do zrozumienia...Nieraz myślałam i zastanawiałam się nad tym,jak to jest kiedy kobieta zostaje zgwałcona.Rozmyślając nad tym,nigdy w życiu nie przypuszczałam,że może to mnie spotkać.Kobieta,którą spotka to upokorzenie,stara się wymazać to z pamięci,nie wracać do tych traumatycznych chwil...Zostałam sama bez wsparcia,ze wstydem i poczuciem bezsilności...Czuję na sobie spojrzenia wszystkich ludzi.Mam wrażenie,że patrzą na mnie z pogardą.Czuję się wtedy jak totalne zero!Czuję się nikim....To co mnie spotkało,staram się zrozumieć jako karę za grzechy.Ale jakie?Przecież ja nic nie zrobiłam!Mimo to czuję się winna,że byłam tam,że sprowokowałam!Pytacie czemu jestem samotna?Ponieważ nie powiedziałam nikomu o tym co mnie spotkało!Moja mama,mój tata chłopak-nikt o niczym nie wie...Jak ja mam im powiedzieć,że przecież wyszłam tylko potańczyć na dyskotekę z koleżanką?Że chciałam trochę się oderwać od nauki,poczuć się odprężona?Nadal nie potrafię tego zrozumieć!Chcę być anonimowa,jednak zwróciłam się o pomoc do dziewczyny,która nie ma raczej problemów ze zrozumieniem facetów.Mam nadzieję,że mi pomoże zrozumieć to się wydarzyło w moim życiu.Pisze tego posta z nadzieją,że ktoś mnie zrozumie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz